Ubrałam się w czarne rurki, biały, luźny podkoszulek z nadrukiem do tego wysokie adidasy i na górę założyłam bluzę. Nie pindrzyłam się w żadne sukienki ani nic bo to nie w moim stylu. Chwyciłam telefon leżący na biurku chowając go do kieszeni spodni i ruszyłam na dół. Olivia siedziała na schodach z małym plecaczkiem w kotki.
- Dłużej się nie dało? -zmierzyła mnie wzrokiem
- przecież byłam tam tylko 10 minut - skrzywiłam się
- Dobra, nie ważne. Jedziemy samochodem czy idziemy z buta? - spojrzała na mnie pytająco
- Samochodem - wysiliłam się na uśmiech
- Ale jazda, włączę sobie moją płytę - zapiszczała i opuściła dom
Zamknęłam drzwi chowając klucz do kwiatka, który stał przy wejściu na wypadek gdyby rodzice wrócili wcześniej niż ja. Jest dopiero przed 19. Jutro szkoła więc najpóźniej z imprezy mogę wrócić po 2 bo mnie tata zabije. Otworzyłam samochód zajmując miejsce kierowcy a siostra usiadła na miejscu pasażera wciskając do odtwarzacza jakąś czerwoną płytę.
- Czyje to ? - spytałam odpalając wóz
- ONE DIRECTIONNNNNNN - zapiszczała
- Mother of god - zrobiłam fejspalm wycofując auto z garażu
- baby you light up my world like nobody elseeeeee - darła się Olivia - the way that you flip your hair gets me overwhelmed
- Błagam zamknij się ! - warknęłam a ona zrobiła mine zbitego psa
- Chce do mamy - zaczynała płakać
- Jezu dobra! Wygrałaś, śpiewaj ale nie becz
Młoda uśmiechnęła się chytrze i wróciła do swojego ulubionego zajęcia czyli wkurwiania mnie. Przez 5 minut jazdy do Francescy musiałam słuchać tego wycia w głośnikach mojego range rovera i na dodatek fałszowanie Olivi. Żyć nie umierać. Zaparkowałam samochód na podjeździe. Do domu Micka jedziemy taksówką bo przecież pijana samochodu prowadzić nie będę. Na razie jestem po jednym piwie ale to tylko kilka minut więc nie powinni mnie złapać. I tak mam już kilka punktów karnych a jak mi prawko odbiorą to się powieszę na żyrandolu.
- Wzięłaś szczoteczkę, pastę i piżamę ? - spytałam wychodząc z auta
- Taaaak
- Dobra, masz być grzeczna zrozumiano ?
- Nagle sie mną przejmujesz ?
- Nie ale po prostu już nigdy nie zabiorę cię do chłopaków - uśmiechnęłam się
- No dobra, będę grzeczna
Poszłyśmy pod dom Fran. Drzwi odtworzyła mi niska blondynka.
- Cześć jestem Ellie - uśmiechnęła się
- Cześć ja jestem Charlie a to małe coś obok to Olivia
- To ty jesteś tą ślicznotką którą będe się zajmowała? - zrobiła gigantyczny wyszczerz w stronę Olivi która spojrzała na mnie robiąc minę " zabierz mnie stąd "
- Noo, to ja - powiedziała trzęsącym się głosem
- Będziemy się świetnie bawić, chodź - pociągnęła ją za rękę
- Ratuuj - szepnęła mała w moją stronę a ja tylko się zaśmiałam
- Przepraszam że tyle czekałaś - rzuciła zdyszana Francesca zbiegając ze schodów
- Spoko, zamówiłaś taksówkę ?
- idziemy z buta
- POGIĘŁO CIĘ ? - krzyknęłam
- no weź, przewietrzymy się. Do Micka idzie się kilka minut
- Booże - skrzwywiłam się - a w ogóle - jebłam ją z otwartej ręki w głowę
- ałaaa - syknęła - za co ?
- za to że dałaś numer jednemu z tej lalusiowatej piątki
- no sorry ale chcieli
- a ja chcę gwiazdkę z nieba i nie mam
- a kto do ciebie napisał - poruszała znacząco brwiami
- Zayn - odburknęłam
- uuuu - zawyła
- Shut the fuck up Fran
Szłyśmy do chłopaka dobre 15 minut. Nogi wylatywały mi z dupy ale gdy tylko przekroczyłyśmy próg jego domu rzuciłam się w stronę mini baru. Dostałam mocnego drinka, którego obaliłam w 40 sekund. Konsumując kolejnego ktoś zaczął mnie szturchać w ramię
- odejdź, kimkolwiek jesteś - powiedziałam gapiąc się w szklankę z alkoholem
- nie pij tyle, jutro szkoła - usłyszałam znajomy głos
- a tam, pierdolisz - podniosłam głowę - eej, ja cię znam. Czekaj, jak ty miałeś na imię ?
- Zayn - wyszczerzył się
- aaa ten. Już wiem. Byłeś u mnie dziś w domu - zaśmiałam się
- tak z ciekawości, ile wypiłaś ?
- jednego mocnego drinka, piwo w domku i teraz piję kolejnego.
- masz słabiutką główkę - uśmiechnął się
- nie, zdaje ci się
- chodź poznać resztę chłopaków - pociągnął mnie za ręke
- eeej mój drink - wyrwałam się chwytając szklankę - teraz chodźmy - podałam mu ręke
- cześć chłopcy, zobaczcie kogo tutaj mamy - popchnął mnie przed siebie tak że mało nie wylałam szklanki z zawartością
- uważaj Zayn - warknęłam
- nie wiem czy się znamy, ale jestem Harry - podał mi ręke jakiś bambus
- Charlie - uśmiechnęłam się
- ja jestem - powiedział jakiś miło wyglądający chłopaczek
- aaa, wiem. I co, adoptujesz Olivię? - zaśmiałam się
- pomyślę nad tym - puścił mi oczko
- jestem Lou, Boo Bear, Louis, Marchewka czy jak tam wolisz mnie nazywać - odezwał się pasiaty
- Charlie - podałam mu ręke
- jestem Niall, ale mnie znasz, prawda? czy już zapomniałaś? - warknął blondyn
- wiem, to ty twierdzisz że gorsze moją siostrę - skrzywiłam się
- bo ją gorszysz - podniósł głos
- nie gorszę ! Nie wiesz, więc nie mów - krzyknęłam
- wyczuwam napiętą atmosferę - usłyszałam głos Fran która podeszła do nas zjarana
- my się chyba nie polubimy, Niall - spojrzałam w jego błękitne oczy
- chyba nie - potwierdził - ale i tak musisz jutro do nas przyjść projekt skończyć
- nic nie muszę - wzruszyłam ramionami - ale nie chce tego zawalić więc przyjdę - dodałam po czym wypiłam do dna zawartość mojej szklanki i udałam się spowrotem w stronę mini baru
Po 5 drinkach szumiało mi w głowie i tańczyłam sama przytulona do flaszki na środku sali. Nie rozpoznawałam ludzi, zdawało mi się że jestem w całkiem innym miejscu niż to, do którego przyszłam. Było mi trochę duszno więc wyszłam na zewnątrz się przewietrzyć. Londyńskie niebo było całe w gwiazdach. Położyłam się na trawie w ogrodzie i obserwowałam je póki ktoś mi nie przerwał...
_____________________
DOBRA NIE KOŃCZE Z PISANIEM XD
JEAA SZOSTKA. JEST MOC